
Kopytka z dyni to pyszny, jesienny pomysł na obiad. Uwielbiam ich smak! Moje kopytka z dyni zaserwowałam z czerwoną, lekko karmelizowaną cebulą. Jak dla mnie połączenie doskonałe. Myślę, że kopytka dyniowe będą równie smacznie smakować z masełkiem szałwiowym.
Kopytka
Na moim blogu znajdziecie także taki podstawowy, sprawdzony przepis na kopytka. Robię je co jakiś czas jako dodatek do gulaszu węgierskiego czy strogonowa. Świetnie smakują także w najprostszej postaci, czyli polane masełkiem. Tym razem postawiłam na kopytka z dodatkiem puree z dyni. Sposób przygotowania jest bardzo podobny, jedynie trzeba wcześniej upiec pokrojoną na kawałki dynię np. hokkaido, przestudzić i zblendować na puree. Łatwizna!
Jeśli lubisz szpinak, to koniecznie wypróbuj kopytka ze szpinakiem w roli głównej.
Przepis na: Kopytka z dyni
Łącznie: 50 min
Liczba porcji: 2-4 osób
Składniki :
- 300 g puree z dyni
- 600 g ziemniaków (500 g po obraniu i ugotowaniu)
- 1 jajko
- 250 g mąki pszennej + do podsypywania
- 1/2 płaskiej łyżeczki kurkumy lub curry
- szczypta gałki muszkatołowej
- 1/2 łyżeczki soli
- świeżo zmielony pieprz do smaku
Dodatkowo:
- 50 g masła
- 1 duża czerwona cebula
- 1/2 łyżeczki cukru
Jak zrobić kopytka z dyni?
Do przygotowania domowych kopytek będą potrzebne przede wszystkim ugotowane ziemniaki i upieczona dynia. Możesz równie dobrze użyć ugotowanych ziemniaków z dnia wczorajszego jeżeli zostało Ci ich sporo z obiadu. Pamiętaj jednak żeby je przepuścić przez praskę.
Pieczona dynia
Jeśli chodzi o dynię to użyłam dyni hokkaido. Wystarczy ją pokroić na kawałki, wyłożyć na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Lekko skropić oliwą i włożyć do nagrzanego piekarnika (temp. 185 stopni). Piec przez ok. 25-30 minut.
Po przestudzeniu wystarczy dynię obrać i zblendować.
Przepis na kopytka
Ziemniaki obieramy, kroimy w ćwiartki i gotujemy w osolonej wodzie (do momentu aż widelec będzie ładnie wchodził w ziemniaki). Następnie je dokładnie odcedzamy i odstawiamy na 1-2 minutki aż lekko przestygną. Jeszcze ciepłe od razu przepuszczamy przez praskę, ponieważ gdy będą zimne (całkowicie przestudzone) wtedy robią się twardsze i ciężej je podusić.
Ziemniaki przekładamy do miski i dodajemy także mąkę pszenną, jajko, zimne puree z dyni, 1/2 płaskiej łyżeczki kurkumy, szczyptę gałki muszkatołowej oraz większą szczyptę soli (nawet 1/2 łyżeczki) i odrobinkę świeżo zmielonego pieprzu.
Szybko zagniatamy ręcznie gładkie ciasto (gdyby byłoby bardzo klejące, a zależy to głównie od odmiany ziemniaków i tego czy są np. wodniste, wtedy podsyp odrobinę więcej mąki, tylko nie wolno przesadzić, bo wyjdą twarde kopytka po ugotowaniu).ddd
W tym czasie do garnka nalewamy wodę i nastawiamy na średnią moc palnika. Gdy woda będzie kipiała to wtedy ją lekko solimy i dopiero zaczynamy formować kopytka. Stolnicę lekko podsypujemy mąką. Ja polecam podzielić sobie ciasto np. na dwie lub trzy kule. Z każdej kuli formujemy dłońmi cienkie paski.
Za pomocą noża kroimy każdy pasek w poprzek (na ukośne kawałki) w odległości ok. 2-3 cm.
Kluski z dyni
Poucinane ciasto delikatnie oprószamy z wierzchu mąką, a następnie delikatnie wrzucamy do wrzątku. Pamiętaj, że kopytka należy gotować porcjami. Wkładamy je ostrożnie do wody, raz przemieszać łyżką drewnianą, aby nie przykleiły się do dna garnka. Gotujemy chwilę, ok. 1,5 – 2 min. od momentu wypłynięcia. Wyciągamy łyżką cedzakową. Patent mojej babci na kopytka jest taki, że najlepiej po wyciągnięciu ich z wrzątku, zanurzyć je w zimnej wodzie nalanej np do garnka obok. Wtedy nie są tak klejące po ugotowaniu.
Można opcjonalnie rozpuścić na patelni 50 g masła, dodać posiekaną w piórka czerwoną cebulę i podsmażyć do jej lekkiego zeszklenia. Pod sam koniec wsypać 1/2 łyżeczki cukru. Masłem i podsmażoną cebulą polać kopytka. Smacznego!