Tarta z kremem z białych Michałków

Tarta z kremem z białych Michałków jest bardzo prosta do przygotowania, lecz pracę trzeba sobie rozdzielić na dwa dni. Krem wymaga porządnego schłodzenia, więc najlepiej pierwszego dnia np. wieczorem zacząć robić krem, a następnego dokończyć całość.

W małym garnku doprowadzamy do wrzenia śmietankę 30 lub 36% – ja użyłam kremowej z Lidla o pojemności 330 ml, ale równie dobrze może być zwykła łaciata UHT.

Gdy pojawią się pierwsze bąbelki to od razu zdejmujemy z palnika. W tym czasie kroimy w kosteczkę białe czekolady (o łącznej gramaturze około 200-220 g). Wrzucamy je do śmietanki i mieszamy do powstania jednolitej polewy. Gdy przestygnie, wtedy wkładamy całość do lodówki na minimum 5 godzin (najlepiej na całą noc).

Przygotowujemy sobie foremkę – u mnie specjalna foremka do tarty o średnicy 30 cm. Lekko ją natłuszczamy i wylepiamy ciastem. Nakłuwamy równomiernie widelcem.

Wkładamy do lodówki na około 30-40 minut.

Po tym czasie pieczemy ciasto przez 20-22 minuty w piekarniku nagrzanym do temp. 190 stopni (grzanie góra-dół, bez termoobiegu, środkowa półka). Ma być ładnie zarumienione.

Kończymy robić krem.

Po wyciągnięciu garnka z lodówki powinniście zauważyć, że śmietanka wymieszona z czekoladami nieco zgęstniała. Dodajemy do niej wyciągnięte z lodówki mascarpone (250 g).

Miksujemy przez około 2-3 minuty do powstania sztywnego kremu. Orzeszki ziemne (mogą być solone, około 30-40 g) blendujemy za pomocą blendera ręcznego na konsystencję piasku. Z kolei cukierki Michałki siekamy dość drobno (4 sztuki).

Całość mieszamy za pomocą łyżki. 

Wierzch wyrównujemy. 

Układamy równomiernie borówki lub opcjonalnie maliny – również będą fajnie przełamywać słodycz tarty. 

Tarta gotowa! Można ją podawać od razu lub po chwilowym schłodzeniu w lodówce.  Smacznego!

Koniecznie pochwal się swoją tartą w komentarzu pod przepisem – zdjęcia jak najbardziej mile widziane. Czekam na Wasze piękne wypieki!

Zachęcam także do wypróbowania mojej sprawdzonej tarty z kremem budyniowym i owocami.