Polędwiczki w sosie grzybowym

Grzyby suszone (podgrzybki lub borowiki, ok. 30-40 g) płuczemy najpierw pod zimną wodą. Następnie odcedzamy i zalewamy je w miseczce wrzątkiem (tak, aby woda przykryła grzyby). Odstawiamy na przynajmniej 20 minut.

Polędwiczkę (moja ważyła ok. 450 g) kroimy w plastry (ja tym razem ją pokroiłam w nieco grubsze plastry). Posypujemy przyprawą do mięs (1/2 łyżeczki), a także nacieramy przeciśniętym przez praskę czosnkiem (2 większe ząbki).

Smażymy na patelni z obu stron na oleju (na średnim lub dużym ogniu) przez 2-3 minuty. 

Zalewamy mięso bulionem (około 500 ml lub tyle, aby woda przykryła mięso). Dodajemy odcedzone, pokrojone grzybki (można dodać nieco wody z namoczonych grzybów np. 50-100 ml), 5 kulek ziela angielskiego, a także opcjonalnie 2 lub 3 liście laurowe.

Dusimy na małym ogniu pod przykryciem przez około 30-40 minut (do miękkości mięsa). Co jakiś czas mieszamy.

Po tym czasie, w kubku lub miseczce mieszamy śmietankę (100-150 ml) wraz z mąką pszenną (1 płaska łyżka), a także wywarem z mięsa (można odlać chochelką np. 50 ml z patelni). Wlewamy całość do mięsa. Dodajemy opcjonalnie drobno posiekaną natkę pietruszki (1 łyżka).

 

Po dodaniu śmietanki cały czas mieszamy do momentu aż sos nam się nieco zagęści. Doprawiamy do smaku solą, pieprzem, a także opcjonalnie świeżym lub suszonym rozmarynem (około 1/2 łyżeczki).

Polędwiczki w sosie podajemy z ulubionymi dodatkami. Zamiast frytek możesz przygotować duszone lub pieczone ziemniaki czy nawet pyry z gzikiem. Te polędwiczki zaserwowałam z zagęszczaną marchewką – na blogu znajduje się przepis na zagęszczaną marchewkę z groszkiem, ale tym razem pominęłam groszek. Myślę, że fajnym dodatkiem byłby także pieczony kalafior. Do tego domowa surówka np. surówka z kapusty pekińskiej lub z czerwonej kapusty. Smacznego!