
Kruche ciasto ze śliwkami marzyło mi się już od dawna. Kocham sezonowe owoce i piec z nich pyszne, soczyste ciasta, które znikają w oka mgnieniu. Jak tylko zobaczyłam w sklepie bardzo ładne śliwki to postanowiłam przygotować z nich pyszne ciacho na bazie maślanego kruchego ciasta, warstwy śliwek i delikatnej bezy (w przepisie dokładnie opisuję moment wykonywania bezy i omawiam najczęściej popełniane błędy, przez co często ubita z białek beza totalnie opada po upieczeniu).
Ciasto ze śliwkami
Moim zdaniem ciasto ze śliwkami, podobnie z resztą jak szarlotka najlepiej smakuje na ciepło po wyjęciu z piekarnika. Połączenie soczystych, lekko kwaskowatych śliwek i słodkiej bezy to duet doskonały!
Jeśli szukasz podobne ciasta z owocami to zapraszam do wypróbowania szarlotkę z bezą i kruszonką, ciasto z truskawkami i budyniową pianką, ciasto drożdżowe z owocami i kruszonką, czy sernik tradycyjny z owocami i mascarpone.
Przepis na: Kruche ciasto ze śliwkami
Przygotowanie: 30 min
Pieczenie: 45 min
Łącznie: 75 min
Składniki:
Ciasto:
- 450 g mąki pszennej lub np. krupczatka
- 1/3 szklanki cukru pudru
- 250 g masła
- 5 żółtek
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Beza:
- 5 białek
- szczypta soli
- 3/4 szklanki cukru
- 1 czubata łyżka skrobi ziemniaczanej
Dodatkowo:
- 1 kg śliwek
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
Jak zrobić kruche ciasto ze śliwkami?
Oddzielamy bardzo dokładnie żółtka od białek (jajka powinny być w temp. pokojowej). Na stolnicę przesiewamy 450 g mąki pszennej (lub pół na pół z krupczatką), dodajemy 1/3 szklanki cukru pudru oraz łyżeczkę proszku do pieczenia. Następnie dodajemy 250 g zimnego posiekanego masła. Żółtka wbijamy na środek składników (najlepiej na stolnicy) i zaczynamy siekać składniki nożem na stolnicy aż powstanie drobna kruszonka. Uformować dwie kule (jedną większą, a drugą mniejszą, zawinąć w folię i schować do lodówki na ok. pół godziny lub zamrażalnika na 15 minut.
Tą większą kulę wykładamy na spód tortownicy o średnicy 24 cm (lub 26 cm). Nakłuwamy widelcem i wkładamy do nagrzanego piekarnika do temp. 190 stopni. Piec przez ok. 15 minut (góra-dół).
Śliwki kroimy na większą kostkę, a pestkę oczywiście wyrzucamy. Przekładamy śliwki do głębszego talerza, posypujemy łyżką mąki ziemniaczanej i rozprowadzamy równomiernie tą mąkę dłonią.
Wyciągamy podpieczone ciasto z piekarnika. W tym czasie ubijamy białka.
Śliwki przekładamy na podpieczone ciasto (jednak skórką do dołu).
Aby przygotować idealną bezę, która nam nie opadnie, trzeba się trzymać kilku bardzo prostych zasad. Po pierwsze białka muszą być idealnie oddzielone od żółtek. Po drugie naczynie, w którym będą ubijane białka musi być czyste i idealnie suche bez jakiejkolwiek kropli wody itp.
Białka ubijamy na sztywną pianę wraz ze szczyptą soli na wysokich obrotach miksera. To powinno trwać około 4 minut, ponieważ muszą być naprawdę dobrze ubite. Dodajemy stopniowo cukier (najlepiej drobny) łyżeczka za łyżeczką. Najlepiej po każdej dodanej łyżeczce odczekać około 20-30 sekund żeby ten cukier się dobrze rozpuścił. Ja zwykle ubijam około 10 minut, wtedy nie słychać w misie miksera miksowanego cukru.
Pod koniec dodajemy czubatą łyżkę mąki ziemniaczanej i tylko lekko ją miksujemy przez dosłownie 10-20 sekund. Na śliwki nakładamy ubitą pianę.
Z kolei na białka nakładamy startą na tarce mniejszą część ciasta z lodówki (ja zazwyczaj wkładam ją do zamrażalnika na chwilkę aby lepiej się ścierała). Piec przez ok. 10 minut w temp. 175 stopni, a później piekę przez 35 minut w temp. 155 stopni. Smacznego!