Mój debiut w tej potrawie, według mojego taty (znawcy placków ziemniaczanych ) bardzo udany. Gulasz opiszę w innym poście, a teraz omówię mój sposób na idealne placki ziemniaczane. Osobiście nie przepadam za grubymi plackami, wolę zdecydowanie cieńsze dlatego u mnie na zdjęciach takie zobaczycie. Doprawiłam je dużą ilością cebuli oraz czosnku przez co nie musiałam zbytnio przyprawiać solą i pieprzem. Jak dla mnie same w sobie już są bardzo dobre i można na spokojnie jeść je ze śmietanką lub cukrem lecz w wersji z gulaszem smakują rewelacyjnie.
Przepis na: Placki po węgiersku
Łącznie: 35 min
Liczba porcji: 4
Składniki:
- 1 kg startych ziemniaków
- 2 mniejsze cebule
- 8 ząbków czosnku
- Szczypta natki pietruszki
- 2 jajka
- 1 łyżka mąki
- ½ łyżeczki soli
- Szczypta pieprzu
- Olej do smażenia
Ziemniaki ścieramy na tarce lub przepuszczamy przez maszynkę do mięsa. Ja użyłam maszynki więc przecisnęłam od razu w niej również cebulę oraz czosnek. Wbijamy dwa jajka, dodajemy mąkę, szczyptę pietruszki, sól oraz pieprz, mieszamy całość łyżką. Smażymy z obu stron na rozgrzanym oleju lub oliwie. Smacznego!