Nie ma nic lepszego niż własne jabłuszka w słoiczkach na zimę. Jabłek jest u mnie zawsze pod dostatkiem więc co roku przygotowuję prażone jabłka, z sokiem z cytryny oraz dużą ilością cynamonu! Jest to obowiązkowy przetwór, który wykonuję w największych ilościach, głównie w słoikach litrowych. Są to idealne jabłka na szarlotkę, którą mogłabym jeść dniami i nocami…
Od razu uprzedzam, że cukier zmniejszyłam do całkowitego minimum ponieważ według mnie prawdziwa szarlotka to jest taka na kruchym cieście, z niemal winnymi jabłkami i dużą ilością cynamonu. Musi być nie za słodka, lecz kwaśna również nie jest smaczna. Wiecie, wszystko oczywiście zależy od stopnia słodkości waszych jabłek. U mnie w sadzie są co roku dość słodkie więc doprawiam je według mojego smaku.
Mam nadzieję, że wypróbujecie mój przepis, który wykonuję już od minimum 5 sezonów i zawsze wychodzi świetnie 🙂 Nie wymagają pasteryzacji więc po przełożeniu gorącej masy do słoiczków bardzo dokładnie je zakręcamy i przewracamy do góry dnem. Gdy przestygną, odwracamy je i sprawdzamy jeszcze raz czy dalej są dobrze dokręcone.
Przepis na: Jabłka prażone w słoiczkach
Składniki:
- 6 kg jabłek
- 0,75 kg cukru
- sok z cytryny
- 32 g cukru waniliowego
- 3 łyżki cynamonu
Zobacz również:
Jabłka prażone w słoiczkach - przepis krok po kroku
Krok 1
Krok 2
Komentarze