Opis przepisu
Uwielbiam domowe zapiekanki i staram się je przygotowywać jak najczęściej żeby sobie urozmaicać obiady. Do tej pory zrobiłam ich naprawdę sporo. Jestem pewna, że wielu z Was próbowało mojej smacznej zapiekanki makaronowej z kurczakiem czy ziemniaczanej z boczkiem. Tym razem zapraszam Was na nowy przepis! Przed Wami ryżowa zapiekanka gyros.
Zapiekanka z kurczakiem
Ryżowa zapiekanka gyros to pomysł na pyszny obiad dla całej rodziny. Jest bardzo wyrazista w smaku, a do tego sycąca. Palce lizać! Do jej przygotowania będziecie potrzebować ugotowanego osobno ryżu (wystarczy Wam użyć 3 saszetki ryżu białego po 100 g każda), a także pokrojonej papryki, ogórków konserwowych, a także mozzarellę. Opcjonalnie warto dodać jeszcze kukurydzę z puszki czy oliwki. Świetnym pomysłem jest także przygotowanie do niej domowego sosu czosnkowego, dzięki czemu będzie bardziej wyrazista w smaku, a co więcej nie będzie zbyt sucha i rozpadająca podczas nakładania na talerze.
Moim zdaniem ryżowa zapiekanka gyros jest warta wypróbowania! To jedna z najsmaczniejszych zapiekanek jakie tylko mogą być!
Przepis na: Ryżowa zapiekanka gyros
Składniki:
- 3 saszetki ryżu białego
- 500 g filetu z kurczaka
- przyprawa gyros
- opcjonalnie 1/2 puszki kukurydzy
- 3-4 ogórki konserwowe
- 1 duża papryka czerwona
- zioła prowansalskie
- 3 ząbki czosnku
- 3 łyżki jogurtu naturalnego
- 1 łyżka majonezu
- 10 dag sera Mozzarella
Zobacz również:
Ryżowa zapiekanka gyros - przepis krok po kroku
Krok 1
Wierzch wyrównujemy i staramy się nieco ubić ryż, żeby później zapiekanka się ładnie kroiła, a ryż nie rozsypywał zbytnio.
Krok 2
Krok 3
Sos robimy następująco: 3 ząbki czosnku przeciskamy przez praskę, mieszamy z 3 łyżkami jogurtu, łyżką majonezu, szczyptą soli i pieprzu. Przygotowany sos przelewamy równomiernie na piersi z kurczaka.
Krok 4
Krok 5
Komentarze
A skąd żółty ser skoro w składnikach jest mozarella?
Ser mozarella ale nie w zalewie tylko w kostce 🙂
O taki:
http://www.bestmilk.pl/media/112/ser_mozarella_bracka.jpg
Od wczoraj przeglądam Pani bloga i wieczorem o mało smartfona nie zjadłam. Ślinka ciekła mi do kolan,wszystko tak apetycznie wygląda. Pozdrawiam.
Ciekawy pomysł – takiej wersji jeszcze nie posmakowałam 😛