Kompot to pyszny napój, który przygotowuje się na bazie świeżych lub mrożonych owoców. Taki schłodzony w ciepłe dni smakuje genialnie! To dla mnie obowiązkowy dodatek do obiadu.
Tak jak wspominałam powyżej, domowy kompot można zrobić ze świeżych, sezonowych owoców lub mrożonych. U moich rodziców jest taki mały sad z dużą ilością jabłek, śliwek, gruszek, a także malin i porzeczek, więc gdy tylko drzewa oraz krzaki obrodzą to gotuje się u mnie kompot praktycznie co drugi dzień. Aż żal aby tak pyszne owoce się marnowały i zgniły!
Kompot z jabłek
Jeśli chodzi o dobór owoców, to na 3 litry wody zazwyczaj dodaję około 3-4 większe jabłka lub gruszki, a także mieszankę innych owoców jak truskawki, maliny, porzeczki, wiśnie, czy aronie (łącznie około 1 kg) – te owoce nadają pięknej czerwonej barwy.
W zależności od ilości dodanych owoców, a także ich słodkości i soczystości tym trzeba dodać większą ilość cukru. Ja zazwyczaj dodaję na start 3-4 łyżki cukru, a później pod sam koniec gotowania kompotu sprawdzam czy jest potrzeba jego większego dosładzania.
Jeśli lubisz bardziej wyrazisty kompot to polecam dodać także świeżą miętę, melisę czy nawet suszone liście kaffiru.
Przepis na: Kompot
Składniki:
- 3 l wody
- 1/2 kg jabłek lub gruszek
- 1 kg dowolnych, mieszanych owoców np. truskawek, wiśni, aronii, czereśni, malin itp
- cukier do smaku np. 2-3 łyżki
- gałązka mięty, melisy lub suszonych liści kaffiru
Zobacz również:
Kompot - przepis krok po kroku
Krok 1
W tym czasie myjemy owoce. Nie ma potrzeby obierania jabłek czy gruszek, tylko wystarczy pokroić je na ćwiartki, a także usunąć pestki.
Pozostałe owoce (u mnie w tym przypadku maliny, truskawki, czereśnie, wiśnie, łącznie około 1 kg) tylko płuczemy pod strumieniem wody. Delikatnie wrzucamy owoce (ostrożnie żeby wrzątek Wam nie chlupnął na dłonie). Dodajemy także kilka gałązek czy większych listków mięty, melisy (czy nawet suszonych liści kaffiru – tajskiej limonki).
Gotujemy przez około 15-20 minut aż owoce nam zmiękną i puszczą sok. Po tym czasie opcjonalnie dosładzamy jeszcze cukrem do smaku.
Komentarze