
Donuts czyli pączki amerykańskie smakują i wyglądają naprawdę świetnie! Takie ciepłe oblane czekoladą i posypane z orzeszkami lubię najbardziej. U nas te pączki nazywane są zazwyczaj oponkami. Robię ciasto na donuts z tego samego przepisu jak na tradycyjne pączki, tylko w środku robię dziurkę i dekoruję na ich wierzchu, a nie do środka (jak w przypadku pączków).
Donaty
Donaty wychodzą mięciutkie, puchate i ciężko poprzestać na jednym. Ich wierzch można udekorować na wiele kombinacji smakowych. Ja lubię je oblać roztopioną czekoladą czy kajmakiem i posypać posiekanymi orzeszkami. Równie dobrze Twoje donuts możesz oprószyć jedynie cukrem pudrem lub zrobić lukier. Wszystko zależy od tego jakie dodatki lubisz najbardziej!
Jeśli nie masz pomysłu co przygotować z okazji zbliżającego się święta to zachęcam do odwiedzenia mojego obszernego wpisu z propozycjami na Tłusty Czwartek(klik>>).
Przepis na: Donuts – pączki amerykańskie
Przygotowanie: 80 min
Smażenie: 20 min
Łącznie: 100 min
Liczba porcji: 20 szt
Składniki:
Rozczyn:
- 40 g drożdży świeżych
- 100 ml mleka
- 2 łyżki cukru
- 2 łyżki mąki pszennej
Ciasto :
- 60g cukru
- 20g cukru wanilinowego
- 6 małych żółtek
- 100g rozpuszczonego masła
- 500g mąki pszennej
- 150 ml mleka
- 2 łyżki spirytusu lub czystej wódki
Dodatkowo:
- olej do smażenia
Pączki przepis krok po kroku:
Do miseczki kruszymy świeże drożdże (40g), dodajemy cukier (2 łyżki), letnie mleko (100 ml) oraz mąkę pszenną (2 łyżki). Mieszamy dokładnie i odstawiamy na 10 minut do wyrośnięcia. Rozczyn powinien przynajmniej podwoić swoją objętość.
Masło (100g) rozpuszczamy na małym ogniu i odstawiamy do przestygnięcia.
Do misy miksera dodajemy 6 żółtek, cukier (60g) i cukier wanilinowy (20g). Ucieramy na wysokich obrotach miksera przez 2-3 minuty do powstania puszystej, jasnej masy.
Następnie do ubitych jajek dodajemy mąkę (500g), rozpuszczone i przestygnięte masło, rozczyn, letnie mleko (150 ml) oraz spirytus (2 łyżki).
Hakiem wyrabiamy gładkie, troszkę rzadsze ciasto niż tradycyjne drożdżowe. Odstawiamy w ciepłe miejsce na minimum godzinę czasu. Przykrywamy ściereczką. Dobrze wyrobione ciasto powinno być bardzo lekkie i puchate (nie klejące się do rąk).
Po tym czasie ciasto powinno przynajmniej dwa razy zwiększyć objętość.
Dzielimy je nożem na równe części (moja każda kulka ważyła ok. 70g).
Każdą część ciasta “kulamy” dłońmi formując z niego idealną kulkę. Na środku kulki robimy kciukiem dziurkę.
Następnie przeciskamy przez nią po kolei wszystkie palce tworząc nieco większą dziurkę starając się porozciągać równomiernie ciasto. Przykrywamy ściereczką na ok. 20 minut, aby jeszcze podrosły. W tym czasie kulki powinny się napuszyć.
Smażenie oponek
Na głębszej patelni lub w garnku rozgrzewamy olej – powinien mieć 175°C, ale jeśli nie macie termometru, to stawiamy na średnim gazie i delikatnie wkładamy mały kawałek ciasta. Jeśli ładnie się podnosi po około 3 sekundach i tworzy się jasna obręcz to jest wtedy idealna temperatura, jakby zanurzone ciasto bardzo szybko ciemniało to temperatura jest za wysoka i w środku będą surowe, a na zewnątrz spalone. Jeżeli z kolei ciasto nie będzie się podnosić na wierzch oleju tylko będzie leżało długo na dnie tzn, że olej jest zbyt zimny.
Smażymy oponki z obu stron na złoty kolor. Długość jego smażenia zależy od wielkości pączków. Wykładamy na ręcznik papierowy. Gdy przestygną polewamy je z wierzchu rozpuszczoną czekoladą mleczną, kajmakiem czy posypujemy lekko cukrem pudrem.