Bułeczki pistacjowe z białą czekoladą

Rozczyn drożdżowy:

Do kubka kruszymy 20 g świeżych drożdży, a następnie dodajemy łyżkę cukru, 100 ml letniego mleka (najlepiej letnie, nie gorące) i dwie dość czubate łyżki mąki. Dokładnie mieszamy i odkładamy na około 10-15 minut do wyrośnięcia rozczynu.

Ciasto drożdżowe

Ciasto można wyrabiać ręcznie lub tak jak ja w robocie planetarnym z końcówką – hak do ciast drożdżowych.

Dodajemy do miski żółtka (3 szt), cukier biały (60 g), letnie mleko (250 ml), mąkę pszenną (600 g), a także miękkie masło (80 g). Na sam koniec dodajemy rozczyn drożdżowy i wyrabiamy przez 5-7 minut. Ciasto ma być elastyczne i gładkie (zbytnio nie klejące się do rąk). Następnie je przykrywamy i odstawiamy w ciepłe miejsce na 60 minut, aby podwoiło swoją objętość.

Smarujemy kremem pistacjowym – ja użyłam gotowego ze sklepu (kremy pistacjowe można zamówić zarówno przez internet jak i kupić stacjonarnie). Smarujemy cienką warstwę kremu omijając brzegi ciasta – mi wystarczyły 4 łyżki kremu. Następnie posypujemy pistacjami (malutką garść zostawiamy do dekoracji po ich upieczeniu) oraz białą czekoladą (50 g, ja użyłam groszków czekoladowych, ale można użyć zwykłej tabliczki i drobno pokroić).  

Oprószamy lekko mąką i kroimy nożem około 5 centrymetrowe plastry. Mi wyszło 10 bułeczek pistacjowych.

Bułeczki przekładamy delikatnie na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.

Polecam je układać w odstępach mniej więcej jak u mnie na zdjęciu, ponieważ będziemy je odkładać do napuszenia, a później one jeszcze jeszcze urosną w trakcie pieczenia – delikatnie się ze sobą posklejają brzegami stając się świetnymi odrywanymi bułeczkami.

Odstawiamy je na około 20 minut do napuszenia ciasta. Pieczemy przez 22-25 minut w temperaturze 200 stopni (góra-dół), jeśli macie piekarnik z termoobiegiem to polecam piec w temperaturze 10 stopni mniejszej.

Gdy bułeczki pistacjowe przestygną, wtedy roztapiamy w kąpieli wodnej (czy nawet w mikrofalówce) około 80-100 g białej czekolady i polewamy nią wierzch bułek. Posypujemy także zostawionymi pistacjami. Smacznego!