Zobacz również:
Jak dawno nie byłam w Trójmieście!!! W Gdyni i Gdańsku byłam już kilka razy, lecz w Sopocie nigdy wcześniej. Wiem, że Trójmiasto ma wiele do zaoferowania pod względem jedzenia, więc wyruszyliśmy we własną drogę w poszukiwaniu restauracji godnych polecenia.
Szukasz może restauracji w Sopocie godnej polecenia? Szczerze polecam Sztuczkę Bistro, która znajduje się zaraz obok Krzywego Domu na znanym wszystkim Monciaku. Restauracja Sztuczka Bistro oferuje proste i naprawdę smaczne jedzenie w dobrej cenie.
Szefem kuchni jest Rafał Wałęsa : “Filozofia jaką kieruje się Rafał to nieprzekombinowane jedzenie, które będzie przede wszystkim smakować. Tworząc opiera się głównie na własnym instynkcie podpartym doskonałym warsztatem i wieloletnim doświadczeniem.”
Ja do restauracji Sztuczka Bistro trafiłam poprzez kilka bardzo pozytywnych opinii moich koleżanek blogerek, które zachwalały między innymi ciekawe menu oraz smak potraw. Lokal się rzuca w oczy z daleka, więc trafiliśmy tam bez problemu.
Wnętrze
Wystrój restauracji jest bardzo ciekawy i przemyślany. Wnętrze jest proste, lecz z zauważalną elegancją i ze smakiem urządzone. Panuje tu szarość przełamana drewnianym akcentem. Bardzo podobała mi się ściana wyłożona dużą ilością win, a także kieliszków.
Sama od siebie dodałabym tam może troszkę zieleni, kwiatów, lecz całość oceniam na plus.
(Zdjęcia wnętrza pobrałam ze strony restauracji.)
Menu
Nie ma co mówić – jedzenie jest naprawdę pyszne, godne polecenia! Wszystkie potrawy nam bardzo smakowały. Byliśmy w niej w trójkę i wypróbowaliśmy kilka fajnych dań. Nie jadłam jedynie przystawki – karmelizowanych kurzych wątróbek, ponieważ to kompletnie nie moje smaki, lecz mój narzeczony sobie je chwalił. Połączenie agrestu i kurzych wątróbek podobno stanowiło świetne połączenie. Ja się skusiłam na zupę dnia – krem z białych warzyw z chrzanem, wędzoną papryką oraz boczkiem. Jak dla mnie istna rewelka, ponieważ była świetnie doprawiona, lekko pikantna dzięki chrzanowi i ogólnie smak był bardzo nieprzewidywalny. To lubię najbardziej!
Każdy z nas zamówił inne danie główne. Ja rybkę dnia, narzeczony duet polędwiczki i duszonego w piwie policzka wieprzowego, a brat steka z sezonowanego rostbefu. Próbowałam wszystkie trzy dania i najlepsze były polędwiczki – idealnie doprawione, a puree z marchwi wręcz wyborne.
Jako jedyna zamówiłam sobie deser – torcik czekoladowy, sałatka i sorbet z leśnych owoców. Moi towarzysze stwierdzili, że już nic nie zmieszczą, lecz potem dziwnym trafem mi go ciągle podjadali mimo, że porcja nie była jakaś wielka i jak wyszłam do ubikacji to mi prawie cały deser zjedli 🙁
Poniżej fotki dań:
Przystawka – karmelizowane kurze wątróbki, agrest, emulsja z dymki, pangratatto.
Zupa dnia – Krem z białych warzyw z chrzanem, wędzoną papryką oraz boczkiem.
Danie główne – stek z sezonowanego rostbefu (220 g) , kiszona czerwona kapusta, aioli, frytki, sos z octem balsamicznym
Danie główne – duet polędwiczki i duszonego w piwie policzka wieprzowego, puree z marchwi i imbiru, sałatka z kalarepy, wędzona papryka, sos z gorczycą (34 zł)
Deser – torcik czekoladowy, sałatka i sorbet z leśnych owoców.
Komentarze