Zobacz również:
Będąc na Podhalu pewnie się zastanawiałeś/aś czy warto się tam wybrać… Przecież na bank jest przereklamowana, a jedzenie takie sobie. Nic bardziej mylnego! 🙂 Będąc w Bukowinie Tatrzańskiej koniecznie odwiedź restaurację Schronisko Smaków Magdy Gessler i przekonaj się sam/a. To niesamowicie klimatyczne miejsce, gdzie jedzenie po prostu zachwyca. Odwiedziliśmy kilka dni temu restaurację i to zaraz po jej otwarciu, jakoś po godzinie 12. Byliśmy przejazdem, więc stwierdziliśmy, że zajrzymy i spróbujemy ich menu.
Na przeciwko wejścia do restauracji rzucił nam się w oczy mega ciekawy billboard mistrzów marketingu z lokalu obok “Po Kuchennych rewolucjach Kiełbacha i Korale” 🙂
Wnętrze
Restauracja składa się z trzech poziomów oraz dwóch zewnętrznych tarasów z widokiem na góry. Wchodząc do lokalu rzuca się w oczy duża, otwarta kuchnia, w której od razu widać, że praca wre!
Wchodząc w głąb restauracji pojawia się wejście na większy taras widokowy z dużą ilością stolików. Uwielbiamy jeść na świeżym powietrzu, a taki widok to mogłabym mieć na stałe. Boję się, że jakbym z mieszkania miała taki widok z balkonu to pewnie bym na nim utknęła i tylko jadła i jadła… 🙂
Moim zdaniem wnętrze jest niesamowicie świetnie zaprojektowane i przemyślane. Każdy element tu do siebie pasuje i całość sprawia, że czas tam leci niesamowicie szybko. Czuć w niej góralski klimat, a drewniany styl tu dodaje niesamowitego uroku. Ja z drewnem, krzesłami, szafami drewnianymi jestem na bieżąco, ponieważ mój tato prowadzi większy zakład stolarski, więc powiedziałabym, że to mój widok codzienny 🙂
Jedzenie
Wybraliśmy sobie kilka różnych pozycji, żeby wyrobić sobie jakieś zdanie na temat jedzenia. Na start ruszyły zimne lemoniady: arbuzowa oraz mango. Moja arbuzowo – truskawkowa była idealna, a z mango była dla nas delikatnie za sodka.
Jako przystawkę zamówiliśmy pieczony w ogniu ser z żurawinową galaretką oraz musem z owoców leśnych. Pierwszy raz jadłam oscypka z galaretką, a nie z tradycyjną konfiturą żurawinową. Na ciepło smakował super! W ogóle był tak pięknie podany, że szkoda było jeść… Tak jak wszystkie pozostałe dania. Sama chciałabym się kiedyś nauczyć tak idealnej stylizacji dań.
Jako zupę zamówiliśmy zupę z młodego szczawiu z jajkiem w koszulce, czosnkową bagietką – mojemu narzeczonemu bardzo smakowała.
Na obiad zamówiłam polecanego przez kelnerkę pstrąga pieczonego na złoto, oblanego masłem klarowanym z prażonymi orzechami laskowymi, do tego młode ziemniaczki i świeży bukiet warzyw, który w ogóle zrobił na mnie niesamowite wrażenie, chyba nawet bardziej niż całe danie. Była to sałatka w sosie vinegret, ale tak świetnie zrobionej to jeszcze nigdy nie jadłam. Rybka również smaczna.
Narzeczony zamówił polędwiczki nadziane parmezanem i szałwią, owinięte góralskim boczkiem z puree z marchwii. Jakie to było doooobre!
Na deser zamówiliśmy tartę rabarbarową z lodami, która z kawusią stanowiła połączenie idealne. Zazwyczaj jadłam ciepłą szarlotkę z lodami, lecz tarta owocowa również fajnie pasuje do lodów waniliowych.
Reasumując, bardzo polecam Wam restaurację Schronisko Smaków, znajduje się ona przy samej ulicy, więc ciężko jej nie zauważyć. Jeżeli planujecie wybrać się przy okazji na Termy to bardziej polecam Wam Terma Bania niż znajdujące się blisko restauracji Termy Bukovina. Do Białki Tatrzańskiej jest stamtąd blisko, a moim zdaniem są o niebo lepsze i bardziej klimatyczne (dodatkowo z widokiem na góry gdy siedzisz sobie w bąbelkach) niż Termy Bukovina.
Komentarze
Odwoedziłam wczoraj , przyznaje resturacja super , jedzenie pycha jedlismy kaczke i roladki z golonki polecam , obsluga przesympatyczna kelner Kamil bardzo miły pozdrawiamy
Polecam z całego serca kaczuszka i roladki z golonki pyszne kelner P.Kamil bardzo miły i reszta załogi również .
Odwiedzilem dzisiaj i musze przyznac ze rzeczywiscie jedzenie super, troche naczekałem się na rachunek, ale trudno ;] przynajmniej było smacznie