Zobacz również:
Szukasz pomysłu na romantyczny weekend we dwoje? Gorąco Wam polecam pobyt w Terma Bania. Ten ogromny obiekt znajduje się w Białce Tatrzańskiej i szczerze mówiąc nas totalnie zachwycił. Zarezerwowaliśmy sobie pobyt w hotelu Terma Bania zaraz po dłuższym weekendzie czerwcowym (Boże Ciało) – wiedzieliśmy, że może być tam wtedy masa ludzi, przez co w basenach byłaby zupa z ludzi 🙂
O Terma Bania słyszałam już od dawna, lecz zawsze kierując się na Podhale nasza wycieczka sięgała zwykle Krupówkom oraz Gubałówce – standard każdej wycieczki. Na Grouponie pojawiają się dość często zniżki na wejściówki do term, lecz jeżeli chcecie się zatrzymać w Białce Tatrzańskiej na dwa dni to polecam Wam zafundowanie sobie pobytu w hotelu Terma Bania, dzięki czemu macie śniadania wliczone w cenie oraz nieograniczone wejścia do korzystania z term, a także strefy Sielsko Anielsko (Spa). Gdy zobaczyłam cenę na bookingu czy innym portalu (średnio 600-800 zł za noc dla dwóch osób) to się przestraszyłam. My zapłaciliśmy ponad dwa razy mniej (warto lukać na cenę dnia na stronie hotelu) i uważam, że jak za takie warunki jest to świetna cena. Oczywiście to są ceny przed sezonem, więc też warto sprawdzić kiedy tak naprawdę są najlepsze ceny i zaklepać sobie szybciej nocleg. Sam bilet open do strefy Zabawy, Relaksu, Saunarium kosztuje 85 zł/osobę. Wrzucam screeny cenników do Terma Bania (może komuś się przydadzą):
Sam hotel jest po prostu przeeepiękny! Wszystko jest tu niesamowicie przemyślane i każdy szczegół robi tu dużą robotę. Wnętrza są zachowane w drewnianym stylu, lecz z nowoczesnymi akcentami. To bardzo klimatyczne miejsce, więc jeśli chcecie spędzić romantyczny weekend czy nawet urlop to będziecie zachwyceni. Siedzicie sobie w ciepłych termalnych basenach (woda ok. 36 stopni) i macie widok na Tatry – coś niesamowitego! Szczególnie jak się ściemni <3
Już nie wspomnę o atrakcjach dla dzieci, których jest co niemiara. Ogród Zabaw zdążył już podbić serca dzieci z całej Polski. Co roku otwierane są kolejne atrakcje. Wielka Poducha, bumpercarsy, gokarty, summertubing, park linowy i wszystkie dmuchane zjeżdżalnie wewnętrzne oraz zewnętrzne to istny raj dla maluchów.
Teraz omówię kwestię jedzenia. Restauracji w kompleksie hotelowym jest sporo. W restauracji hotelowej Tatrzańskiej akurat było jakieś przyjęcie weselne z orkiestrą, więc wybraliśmy się do restauracji Zielony Szałas, która w porównaniu z dwoma restauracjami, które znajdują się w sekcji hotelowej wygląda troszkę biedniej. Koniecznie wypróbujcie pizzę góralską z kiełbasą, ogórkiem i oscypkiem. Tak przy okazji spotkałam się pierwszy raz z patentem na zamówienie czegokolwiek. Ogólnie panuje tu samoobsługa, czyli zamawiasz przy kasie, płacisz i dostajesz coś w stylu elektrycznego budzika, który świeci i wibruje jak tylko zamówienie będzie gotowe do odbioru. Ciekawy patent 🙂
Wrzucam jeszcze kilka zdjęć zewnętrznych atrakcji znalezionych na necie.
*zdjęcie pochodzi z grafiki Google
*zdjęcie pochodzi z grafiki Google
*zdjęcie pochodzi z grafiki Google
Komentarze
Moje ulubione termy – serio! Jest z nich najladniejszy widok 😛
Bajeczny wystrój 🙂 Robi wrażenie.
Terma bania to mój obowiązkowy punkt w drodze do Zakopca !
Spałam tam kiedys, tylko ze w sezonie to rzeczywiscie jest wtedy drogo, ale na wiosne wyczailam okazje na bookingu po niecale 200 zł, a to mega niska cena jak masz termy open w cenie. Sniadania w hotelu, spoko i dosc duzy wybor jak na szwedzki stol