Zobacz również:
Wybraliśmy się na długi sierpniowy weekend do Wrocławia. Wstyd się przyznać, lecz nigdy wcześniej moja noga nie gościła w tym pięknym mieście. A szkoda, bo jesteśmy pod jego wielkim zachwytem. Podczas tych kilku dni udało mi się przygotować dla was kilka fajnych poradników co warto zobaczyć we Wrocławiu, gdzie dobrze zjeść i gdzie z pewnością nie polecam się wybrać. Ogólnie kierowałam się Waszymi podpowiedziami na FB, gdzie poleciliście mi kilka świetnych namiarów.
Zatrzymaliśmy się w Art Hotel Wrocław w samym sercu miasta – kilkadziesiąt metrów od Rynku, przy ulicy Kiełbaśniczej. Wybraliśmy idealną lokalizację, ponieważ jako punkt bazowy do zwiedzania spisał się świetnie. Do samego hotelu łatwo trafić, posiada on również garaż podziemny. Wiem, że to teraz standard dla hoteli, lecz w lokalizacji przy samym Rynku to już rzadkość.
Romantyczne miejsce
Jeżeli szukasz miejsca na romantyczny pobyt ze swoim ukochanym to Art Hotel wygrał niedawno prestiżową nagrodę –
“ART HOTEL z Wrocławia – w kategorii Romance TV Award – najbardziej romantyczna oferta dla par” (źródło)
Na dodatkowe zamówienie obsługa hotelowa przygotowuje romantyczną dekorację pokoju i łazienki – z olejkiem do masażu, aromatycznymi płynami do kąpieli, świecami lub płatkami kwiatów – do wyboru: czekoladowe marzenie,owocowe orzeźwienie,korzenna fascynacja.
Może szukasz miejsca na idealne zaręczyny? Obsługa również pomoże w przygotowaniu scenariusza, który oczaruje Twoją drugą połowę. Na życzenie serwowane są także śniadania do pokoju.
Ludzie zaprzyjaźnili się z krasnalami i obecnie skrzaty są jednym z symboli Wrocławia. Jest ich tu całkiem sporo i choć są widoczne, to ich życie w Podziemnym Świecie nie przeszkadza mieszkańcom. We wrocławskim Podziemnym Mieście Krasnali żyje ok. 400 skrzatów. I ciągle wprowadzają się nowe. Art Hotel posiada własnego o imieniu Arcik Podróżnik 🙂
Historia kamienicy sięga XIV w. Ta renesansowa kamienica urzeknie nawet najbardziej wymagających gości. Wnętrza są bardzo oryginalne i ze smakiem urządzone. Każdy element pasuje tu do siebie doskonale. Pokoje są przestronne, luksusowo urządzone i bardzo czyściutkie.
W restauracji hotelowej akurat miało się odbyć przyjęcie weselne. Ja w przyszłym roku będę brała ślub, więc chętnie podpatrzyłam ich ofertę. W Art Hotel organizują skromne przyjęcie ślubne, tradycyjne przyjęcia czy nawet bale. Obsługa pomaga wybrać i zaaranżować wszystko – wystrój, menu, oprawę stołu, oprawę muzyczną, transport.
Widok z pokoju hotelowego bezcenny 🙂
Art Restauracja Wrocław serwuje pyszne i różnorodne śniadania. To co tutaj proponują gościom to m.in. własne wypieki oraz menu Dawny Smak Wrocławia. Oprócz tego można poprosić kelnerkę o przygotowanie np. omleta z dowolnymi dodatkami.
Widać, że Szef kuchni ogląda mojego bloga, ponieważ na śniadaniu nawet zauważyłam moje ciasto z owocami i kruszonką, które przygotowywałam przed samym wyjazdem hehe 🙂 Skromnie mówiąc wyszło mu całkiem smacznie!
Restauracja
Dobra przejdźmy do najważniejszej kwestii – oceny jedzenia w Restauracji! Niewątpliwym atutem menu są regionalne produkty (są członkiem Europejskiej Sieci Regionalnego Dziedzictwa Kulinarnego). Danie z kłodzkiego pstrąga posiada certyfikat ” Dziedzictwo Kulinarne Dolny Śląsk”. Sami wyrabiają makarony i pierogi, a także serwują wypieki z własnej cukierni.
Zamówiłam różne pozycje z ich menu. Oczywiście kawa po południu obowiązkowa!
Na pierwszy rzut wskoczyła zupa orkiszowa z klopsikami drobiowymi. Fajna, oryginalna, dobrze doprawiona zupka – pierwszy raz taką jadłam. Oceniam zdecydowanie na plus.
Kolejnym daniem były pierogi z szyjkami rakowymi po wrocławsku w sosie tymiankowym. Ciasto na pierogi, sos tymiankowy bardzo smaczne, lecz te szyjki rakowe to nie do końca moja bajka.
Danie główne – filet z kaczki w sosie miodowo-tymiankowym z dodatkiem jabłek podany ze smażoną kluską. No kaczka to była istna petarda! Uważam, że to najlepsza kaczka jaką w życiu jadłam. Zazwyczaj jest ona bardzo tłusta, twarda i bez smaku. Tutaj moje stereotypy zostały daleko w tyle 🙂 Mój narzeczony zamówił to danie i był pod dużym zachwytem.
Filet z sandacza z sosem rakowym, groszkiem cukrowym oraz czerwonym ziemniakiem również zaliczam do bardzo udanych dań. Bałam się troszkę tego połączenia ryby, groszku i sosu rakowego, lecz niepotrzebnie. Każdy element tu pasował do siebie świetnie.
Z racji tego, że po obiedzie musi być koniecznie deser, zamówiłam rewelacyjny torcik bezowy z mascarpone i puree z poziomek i porzeczek. Jaaaaakie to było dobre! Nigdy nie jadłam tak dobrej, chrupiącej bezy, a zjadłam ich trochę w swoim życiu <3
Wystrój restauracji
Przyjazny klimat tworzy starannie zaaranżowany, subtelny w kolorach wystrój wnętrz – w salach głównych w stylu flamandzkim, w Sali Ogrodowej w stylu włoskiego podwórza. Sami oceńcie jak jest tam pięknie…
*Post powstał we współpracy z Art Hotel Wrocław
Komentarze
Bylismy tam z żoną jakies dwa tygodnie temu z okazji jarmarku we Wrocku. Hotel naprawdę bardzo klimatyczny, a jedzenie na wysokim poziomie. Moja zupa jedynie była nie za specjalna, ale filet z sandacza boski. pozdrawiam Dariusz